Znów ten huk myśli w głowie, nie wiadomo którą myśl złapać, nie wiadomo co robić. Człowiekowi nie wiedzącemu gdzie ma się podziać ciężko zdać sobie sprawę co tak naprawdę chce.
Najgorszy jest ten stan niewiedzy, gdy chcesz robić wszystko, a nie umiesz nic…
Bez sensu jest poczucie beznadziejności i marności. Po co gadać o jakichś odnalezieniach siebie, o jakichś szansach skoro ich nie widzisz lub nie chcesz dostrzec. Po co patrzeć głębiej skoro nie widzisz sensu i tylko się męczysz przy chociaż jednym małym drobnym wysiłku.
Pewnie wielu osób dotyczy takie myślenie, które jest najprostszym wyjściem ale nie najlepszym, a najgorszym tym które skierowane jest dla poddających się, a na dodatek samym sobie.
Jak można poddać się samemu sobie, przecież to nawet głupio brzmi: poddać się samemu sobie, co to za wyrażenie… Najprostsze i najbardziej prawdziwe, bo wszystkie procesy myślowe zachodzą w naszej głowie, w nas samych, to my wytwarzamy obraz taki jaki chcemy widzieć, to my wybieramy okulary przez które chcemy postrzegać świat.
Masyw myśli, a tu dalej nic ciągle jedno i to samo jakaś chęć ale nie wiadomo do czego, ten pomysł się jeszcze nie narodził… Ile jeszcze trzeba czasu by wiedzieć i działać, by czuć i chcieć stać się kroplą drążącą skałę?
By stać się kimś trzeba wiedzieć do czego się dąży. Znasz swój cel?
Odgadnięcie siebie swoich największych potrzeb jest niezmiernie ważne w osiągnięciu czegokolwiek, choćby najdrobniejszej rzeczy.
Chwytaj i idź do przodu, trzymaj i nie wypuszczaj na to co tak ciężko zapracowałeś. Bądź zawsze w formie i rób wszystko by jej nie stracić. Takie banalne słowa, a tak ciężko niektórym je zastosować. Tyle czasu potrafimy zmarnować na naprawdę zbędne rzeczy, bez większego znaczenie nie przykładając się do tego co naprawdę ważne.
Chcesz zdobywać ale tak naprawdę, żeby samo to się robiło w jakiś sposób….
Głębsza myśl? Nie ma, każdy tworzy ją indywidualnie…
Jeżeli coś Ci nie wychodzi to próbuj aż dojdziesz do tego, aż Ci wyjdzie. Jeżeli na czymś Ci zależy rób to do skutku żeby to osiągnąć i nawet gdy będziesz tak osłabiony i czuł rezygnacje, kontynuuj chociażby wbrew sobie. Czasami trzeba zrobić coś więcej, ponad wszystko, by ujrzeć szczyt, a potem zdobywać następne.