W drodze przez Dolinę Mnikowską, Baczyn i dalej było wszystko jak na 3 możliwe popołudniowe godziny piątkowe - dobra trasa, trochę wspinaczki, przerażenie, adrenalina, ucieczka, las, wyobraźnia, Brzoskwiniowy zjazd, lądujące samoloty, stłuczka motocyklisty...Dość!
Czytaj Więcej
Wspinam się na rowerze z wielu powodów. Ten najprostszy - chcę zostawić duszne miasto i jechać nacieszyć oko czymś niebanalnym...Trasa do Dobczyc dała mi tego namiastkę.
Czytaj Więcej
Czytaj Więcej
LanckoronaTour była moim pierwszym wyścigiem szosowym. Nim otwieram księgę pt. Kolarstwo, moja pasja.
Czytaj Więcej
Czytaj Więcej
W trasie do Lanckorony przekonałam się, że wszystko jest w głowie. Walczysz nogami, ale siła w nich bierze się z twojej głowy...
Czytaj Więcej
Czytaj Więcej
Moja pierwsza długa trasa to Kraków-Oświęcim. Moją przygodę na szosie mogła zainaugurować tylko trasa do rodzinnego domu...
Czytaj Więcej
Czytaj Więcej
SPD-y to część absolutnie konieczna w szosie. Ale zanim stała się przyjemnością, była 4 siniakami i obitym łokciem. Każdy zaczyna jazdę na szosie od upadku po tym jak nie zdąży wypiąć się z spd-ów. I ja też.
Czytaj Więcej
Czytaj Więcej
Nigdy nie lubiłam jeździć na rowerze. Mój tata przekonywał mnie - Rower to przyjemność, pokonywanie odległości, świeże powietrze. Nie lubiłam roweru! Do maja 2011 roku.
Czytaj Więcej
Czytaj Więcej