Masz tylko 2 h po pracy?
Można zrobić fajny wypad po pracy, kiedy wydawałoby się, że 19-sta to już za późno na cokolwiek…? Można! I to spokojnie 40 km mając do dyspozycji 2 h. W Krakowie taka trasa wiedzie:
Podgórze-wzdłuż Wisły-przez Salwator na Błonia – 1 okrążenie – powrót przez ulicę Retoryka, najbardziej baśniową ulicę tego miasta, gdzie oprócz „Festina lente”, można znaleźć na jednej z kamienic oto następującą sentencję:
Teodor Talowski. Baśniowy architekt kamienic.
Następnie – przez Tyniecką prosto na Kolną! Na tym długim pasie drogi można poczuć się jak samolot, który przygotowuje się do odlotu! Dłuuugo prosto, po prawej przemyka Salwator, Przegorzały, Bielany. Objeżdżamy Kolną 2 razy i na Tyniec!
Trochę piaszczystej drogi, trochę nie szosowo, ale w końcu wychodzimy na prostą. Na lewo – Kraków. Przez ulicę Maćko z Bogdańca! Przez ciemny, najciemniejszy las, przez Podgórki Tynieckie, główną drogą do Tynieckiej aż zawijamy z powrotem wzdłuż Wisły i na Dąbie!
Lekko, przyjemnie, i 40 km w nogach więcej.Wyjęłam z szafy ciepłą bluzę rowerową.
Jesień się zbliża, coraz więcej suchych liści wszędzie…
/Nie jechaliśmy 20 km/h, bo na Kolną dałam swój max 30 km/h, ale powrót był już wolniejszy, bo niewiele było widać, a przez las na szosie…To musiało potrwać!;)/